Biwak "Od namiotu do obozu"

Biwak nam się udał chociaż było tylko 7 osób i nikogo ze starszego zastępu. Razem z Moniką byłyśmy zawiedzione, że nikt ze starszych się nie pojawił, no ale młodszy zastęp pokazał klasę.
Co robiłyśmy na biwaku? No trudno byłoby obejść się bez ogniska. Potrzebne było nam drewno, więc wybrałyśmy się do rajskiego ogrodu - tam było pysznie, oczywiście mówię tu o słodziutkich agrestach które tam znalazłyśmy. A do tego kiełbaski i ziemniaczki, po prostu cudownie. Podtrzymywałyśmy ogień, aż do 2:00 w nocy, to był chyba nasz rekord, rozmawiałyśmy o tym co nam się podobało w minionym roku harcerskim, a co chcemy robić w następny.
Rozkładałyśmy też wielki namiot i było trochę zabawy przy tym, a najwięcej było przy składaniu go w sobotę. Nie mogłyśmy go wpakować z powrotem do torby. Ale w końcu nam się udało
Na sobotę były zaplanowane zajęcia leśne, ale z racji z tego, że uczestniczyłyby w nich tylko 4 osoby zrezygnowałyśmy z nich i zrobiłyśmy sobie polowe śniadanie, a później troszkę pogadałyśmy i zabrałyśmy się do domu.

Oczywiście podczas ogniska nie zabrakło szaleństwa i uśmiechów nas wszystkich. Wszystkim, którzy byli obecni bardzo, ale to bardzo dziękuję ja i dh Monika ;D









Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty