Nasz biwaczek

"Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę..." W noc z piątku na sobotę miało miejsce przyrzeczenie dwóch, myślę zasługujących na to dziewczyn. Była to Marzena i Karolina. Bardzo długo czekały na krzyż, ale mamy nadzieję, że ten symbol prawdziwego harcerza będzie wiódł je przez całe życie dobrą drogą. Serdecznie gratulujemy druhnom.
W tą samą noc miałyśmy biwak tj. 20-21 kwietnia... więcej w czytaj więcej;)



Przyszłyśmy na godzinę 19:00, jednak harcówka była zajęta, przez kadrę zuchową także biwak jako tako zaczął się dopiero o 19:30. Załatwiłyśmy wszystkie sprawy organizacyjne i o 20:00 zaczęła się gra harcerska. Z początku miała być w mundurach, jednak że gra była w warunkach polowych... dh Monika stwierdziła, że idziemy bez mundurów. Myślę, że gra się udała;) była wieczorem, następną zrobimy w dzień. Aha powracając no na koniec gry zaczęło dosyć mocno padać i dziewczyny musiały szybko wracać do harcówki. Po grze miałyśmy chwilę dla siebie... znaczy nie dh Sylwia, Monika, Róża, Asia i ja, gdyż robiłyśmy próbę kominku, który trochę się nie udał, ale był to nasz pierwszy raz więc na raz następny lepiej się przygotujemy. Po kominku wyszłyśmy na przyrzeczenie. Oczywiście oprócz przyrzeczenia, były mianowania i zwolnienia. Ok;) to może powiem o tym trochę więcej... Zwolnioną z funkcji zastępowej została dh Asia i dh Róża, drużynowa bardzo dziękuję za pracę z zastępami i w ogóle za wszystko. Mianowania na funkcję zastępowej została mianowana dh Ewa i dh Marzena, dh Sylwia w końcu dostała brązowy sznur. Aha no i jeszcze jedno mianowanie, na przyboczną zostałam mianowana ja, czyli dh Kasia ;D


 Po skończonych uroczystościach przy ognisku nieopodal tamy wróciłyśmy do harcówki. Tam zaczęła się impreza z jedzeniem i oglądaniem zmontowanych przeze mnie filmików ;) A co do podróży nad tamę, nad magiczne miejsce, to bardzo podobała się dh Sylwii zwłaszcza część z bagnami, krzaczorami i strumyczkami. Taką drogą ja przeprowadziłam nasze dzielne harcerki;P A teraz wracając do nocnej uczty;) balowałyśmy do godziny 4:00, mówię około, bo byłam już w tedy ledwo przytomna;) a najlepsze było to, że pobudka była o 8:00, czyli spałyśmy 4 godziny. Aha fajne jeszcze było to, że moja "najukochańsza" siostrzyczka o 5 rano obudziła mnie i stwierdziła, że chce do kibla, ja powiedziałam, że z nią nie idę... ale poszłam na pole z nią ;D

Rano miałyśmy gimnastykę, w sumie aerobik, który poprowadziła dh Róża;) brawo za profesjonalizm, podziwiamy cię za to... Później było śniadanko, a jeszcze później robienie plakatu na EkoRajd ;) no i chyba tyle ;)


Bardzo dziękujemy dh Ani Pawlusińskiej za przyjście na nasz kominek i pomoc w zorganizowaniu przyrzeczenia dziewczynom;) Bardzo, bardzo dziękujemy, bez ciebie byśmy nie mogły ;D

Komentarze

Popularne posty